Architecture w London Metropolitan University – wywiad z Agnieszką Cybul.

Agnieszka to studentka piątego roku na kierunku Architecture w London Metropolitan University. O studiach myślała jeszcze mieszkając w Polsce. Do planów o wymarzonym zawodzie wróciła, gdy rozpoczęła pracę tymczasową w Londynie. Spróbowała swoich sił i… zobacz, co sama ma do powiedzenia!

Cześć Aga! Opowiedz, jak rozpoczęła się Twoja przygoda na Wyspach? Wakacyjny wyjazd zmienił się w pracę, a może od początku planowałaś przenieść się do Wielkiej Brytanii i odkrywać świat?

Zawsze ciągnęło mnie w świat. Do Londynu miałam jechać tylko na jakiś czas, 2–3 lata powiedzmy, trochę odłożyć, wrócić i zacząć Architekturę w Warszawie.

Pomysł na studia pojawił się od razu po przyjeździe, czy potrzebowałaś czasu na aklimatyzację?

Potrzebowałam czasu na aklimatyzację. Przez pierwszy rok, poza pracą, uczyłam się dodatkowo angielskiego i poznawałam miasto, jego liczne muzea, galerie itp. Jestem już od 7 lat w Londynie i ciągle go odkrywam. Pomysł na studia pojawił się po ok. 2 latach, kiedy poczułam się w miarę pewnie i zamiast studiować w Polsce, pomyślałam, że mogę spróbować w UK. 

O studiowaniu na kierunku architektura myślałaś już w Polsce. Skąd pomysł akurat na ten kierunek?

Zawsze interesowały mnie budynki, szczególnie historia, jaka się za nimi kryje. Inspiracje architekta. Lubiłam też rysować, aranżować wnętrza. Już jako 20-latka chciałam spróbować z architekturą, ale zabrakło mi odwagi. Po 30-stce było stwierdzenie „teraz albo nigdy”. Nie żałuję, bo było warto. Teraz chodzi mi po głowie podyplomówka w Nowym Yorku albo Paryżu. Czy tam też macie swoje oddziały? (śmiech) Wiem, że nie, ale fajnie by było, gdybyście tam byli. 

Jak wyglądała Twoja przygoda z wyborem uczelni? Rozpatrywałaś inne możliwości poza London Metropolitan University? 

Zadecydowało to, że London Metropolitan University miał własne egzaminy z języka angielskiego i nie trzeba było zdawać egzaminu TOEFL, który wtedy kosztował chyba 200 funtów. London Met może nie jest topowym uniwerkiem, ale sam wydział architektury ma bardzo dobre notowania. 

Po pomoc w formalnościach związanych z przyjęciem na uczelnię zgłosiłaś się do nas. Skąd się dowiedziałaś o Motivation Academy? 

Pamiętam, że znalazłam ogłoszenie na Londynku. Na początku podeszłam do niego podejrzliwie, ale później umówiłam się na spotkanie z Kamilą (którą serdecznie pozdrawiam), dowiedziałam się szczegółów i podjęłam decyzję. Myślę, że sama bym tego nie ogarnęła, za dużo papierologii. Poza tym fajnie mieć kogoś, kto przeprowadzi Cię przez cały proces. Jest to mniej stresujące.

Czy uważasz, że pomoc Motivation Academy jest przydatna? Co najbardziej cenisz w tej współpracy?

Jak najbardziej! Cenię to, że można liczyć na doradcę z Motivation Academy na każdym etapie. Dla mnie bardzo pomocne było to, że miałam testy z poprzednich lat i Kamila dokładnie opisała mi egzamin krok po kroku. 

Jak myślisz, komu może się przydać wsparcie Motivation Academy? 

Każdemu, kto planuję edukację w UK 🙂

Wróćmy do Twoich studiów. Ile czasu tygodniowo spędzasz na uczelni i czy łączysz naukę z innymi obowiązkami?

Żeby się utrzymać, muszę pracować na pół etatu (2, czasem 3 dni tygodniowo). Starczy na pokój, jedzenie, dojazdy i małe przyjemności, raczej skromnie. Zajęcia mam 3 dni w tygodniu od 10:00 do 17:00. Na architekturze często jesteś na uczelni do 22:00, bo robisz modele itp.

Co najbardziej podoba Ci się w London Metropolitan University? Czy jesteś zadowolona ze studiów na tym konkretnym Uniwersytecie?

Na ogół dobrze mi się studiowało i jestem zadowolona. Miałam wielu inspirujących wykładowców, ale było też kilkoro takich, którzy minęli się z powołaniem. Nie mam też porównania z innymi szkołami, bo licencjat i magisterkę robiłam w London Met. Na pewno jest większy nacisk na zajęcia praktyczne, eksperymentowanie niż na teorię. Ale to pewnie zależy od kierunku.

Jaką radę lub wskazówkę dałabyś przyszłym studentom London Metropolitan University?

Żeby wykorzystali ten czas studiów na maksa, bo te 3 lata bardzo szybko mijają. Po tym czasie zyskujesz dokument, który otwiera przed Tobą możliwości pracy we wszystkich anglojęzycznych krajach na świecie.

Jak oceniasz brytyjski system nauczania? Czy Uniwersytet ułatwia studiowanie i jest elastyczny względem studentów, czy raczej konserwatywny? Jakie są Twoje doświadczenia?

Brytyjski system nauczania stawia na myślenie ,,out of the box’’. Jest mniej pamięciówki, więcej zadań kreatywnych – oczywiście to zależy od kierunku. 

Obecnie pracujesz już w swoim zawodzie. Czy wiedza zdobyta na uczelni sprawdza się w praktyce?

Hmm… Jeśli chodzi o prowadzenie projektu, to te etapy, które mieliśmy na uczelni, na przedmiocie Design, faktycznie mają przełożenie na realne projekty. Jednak widzę spory deficyt, jeśli chodzi o wiedzę z zakresu technologii i detali konstrukcyjnych budynku. Ciągle się uczę 🙂 

Jakie są Twoje plany na przyszłość?

Popracować jeszcze kilka lat w UK a później założyć firmę w Polsce. 

Życzymy ich spełnienia! Dziękuję za rozmowę.

more insights

Niefinansowe koszty nauki zdalnej

Pandemia przyśpieszyła wiele procesów, które dosyć opornie wdrażaliśmy do naszej codzienności. Przez długi czas praca zdalna była benefitem, a nauka w takiej formule możliwa była

Read more >